Forum o uzależnieniach i ich sposobach leczenia
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Mam 32 lata, nigdy wcześniej nie miałam problemu z alkoholem. To się zaczęło kilka miesięcy temu. Zostawił mnie facet, załamałam się, bo wiązałam z nim plany na wspólne życie. Wszystko niby ładnie się zapowiadało, ale nagle bajka się skończyła. Twierdził, że nie poświęcałam mu wystarczająco dużo uwagi, że uciekałam w wir pracy. No cóż, ciężko zaprzeczyć, rzeczywiście sporo pracowałam. Mówię w czasie przeszłym, bo wkrótce potem i to się skończyło... Zaczęłam pić, uciekać w alkohol. Szybko się wkręciłam, dziś zaczynam dzień od małego piwka, bo po tym jakoś łatwiej mi wstać z łóżka. Znajomi i rodzina już zdążyli się zorientować, że coś ze mną nie tak i namawiają mnie na terapię... Wydaje mi się to głupim rozwiązaniem, bo naprawdę wiem, że w każdym momencie mogę przestać, tylko nie chcę. Wiem, że osoby uzależnione często tak mówią, ale ja czuję, że to nie tego typu problem. Po prostu cierpię, obwiniam się o te rozstanie i w ogóle moje życie jest do niczego... Alkohol pomaga mi tylko zapomnieć.
Offline
Przez alkohol tylko się wyniszczasz. Sama wiem jak to jest bo ja też nie chcę przestawać, a wiem również, że działam na własną szkodę. Pijąc nie będziesz w stanie ułożyć życia na nowo.
Offline
Zawsze warto starać się i walczyć o lepszą przyszłość. A lepiej jest bez alkoholu.
Jeśli sama się o to pytasz czy warto.... to i tak już pierwszy krok do przodu.
Pozdrawiam
Offline
Przez faceta nie warto pić! Pamiętaj, jak to mawiał mój kolega, tego kwiata pół świata!
Pomyśl żeby zamienić alkohol na coś innego?
Offline
Strony: 1